PODSUMOWANIE STYCZNIA I LUTEGO 2019
16:05
Hej, kochani! Nadszedł
czas na podsumowanie dwóch pierwszych miesięcy roku. Co się zdarzyło podczas
nich? Właściwie to sama nie wiem, tak szybko minęły. Powiedziałabym, że miałam
ferie zimowe, ale tak naprawdę to już o nich nie pamiętam. Wiem tylko, że w tym
czasie znacznie bliżej było mi do filmów niż do książek, co zresztą
sami zobaczycie. Choć spodziewałam się, że początek roku będzie bardziej
owocny, okazuje się, że ostatnio nie mam na nic czasu, a wkrótce
rozpoczynam kurs na prawo jazdy, więc nie ma co liczyć na to, że
sytuacja poprawi się w najbliższych tygodniach. Nie chcę jednak narzekać – o
ile blogowo i czytelniczo idzie mi źle, pod innymi względami czuję się ostatnio
bardzo dobrze. Niech to trwa!
Wynik czytelniczy
jest nienajlepszy, zdaję sobie z tego sprawę, tym bardziej, że całkiem niedawno
miałam dwa wolne od szkoły tygodnie i powinnam była czytać wtedy więcej. Być
może powodem jest to, że musiałam się zabrać za dwie poważne lektury
szkolne – Pana
Tadeusza i Lalkę, a gdy
odhaczałam wieczorami przewidzianą na dany dzień liczbę stron do przeczytania,
często nie miałam już siły i ochoty na żadną inną książkę. Na szczęście ogół
książek, które przeczytałam w styczniu i lutym przedstawia się całkiem dobrze
pod względem jakości :)
W STYCZNIU i LUTYM
przeczytałam 11 książek:
- Harry Potter and the Chamber of Secrets - J.K.
Rowling /372 s./ ★★★★★★★★★☆
- Gdzie
śpiewają diabły - Magdalena Kubasiewicz /352 s./ ★★★★☆☆☆☆☆☆
- Harry
Potter i więzień Azkabanu - J.K. Rowling /460 s./ ★★★★★★★★★☆
- Pan
Tadeusz - Adam Mickiewicz /411 s./ ★★★★★★☆☆☆☆
- Wichrowe
wzgórza - Emily Bronte /340 s./ ★★★★★★★☆☆☆
- Quidditch
przez wieki - J. K. Rowling /144 s./ ★★★★★☆☆☆☆☆
- Bezbronne -
Taylor Adams /368 s./ ★★★★☆☆☆☆☆☆
- Syrena i
Pani Hancock - Imogen Hermes Gowar /512 s./ ★★★★★★★☆☆☆
- Fantastyczne
zwierzęta. Zbrodnie Grindelwalda - J.K. Rowling /288 s./ ★★★★★★★☆☆☆
- Lalka -
Bolesław Prus /768 s./ ★★★★★★★☆☆☆
- Pozdrowienia
z Korei - Suki Kim /336 s./ ★★★★★★★★☆☆
NAJLEPSZA KSIĄŻKA: Po ocenach widać, że wyróżniłam Harry’ego Pottera i Komnatę Tajemnic oraz Więźnia Azkabanu, jednak o mojej miłości do tej serii wiecie już wystarczająco dużo, postanowiłam więc wybrać bardzo dobry reportaż Pozdrowienia z Korei autorstwa Suki Kim. Przedstawiał on obraz północnokoreańskiej rzeczywistości z perspektywy amerykańskiej nauczycielki, która przybyła na uniwersytet w Pjongjangu, aby uczyć dzieci elit. Jest to reportaż wstrząsający i myślę, że każdy powinien przeczytać choć jego fragment, aby być świadomym tego, co się dzieje w niektórych miejscach na Ziemi dziś, kiedy często wydaje nam się, że żyjemy we w pełni zdemokratyzowanym, szanującym prawa człowieka świecie.
NAJGORSZA KSIĄŻKA: Gdzie śpiewają diabły bardzo mnie
wynudziła. I rozczarowała. Z powieści o unikatowym klimacie, opartej na pełnych
grozy opowieściach ludowych wyszła historia, przy której doskonale się zasypia.
Jednak gdy tylko staramy się czytać ją przez dłuższą chwilę, pojawia się
problem: nie ma w niej ani grama emocji, a główny bohater to nieudacznik,
jakich mało. Szkoda…
NAJLEPSZY BOHATER: Heathcliff (Wichrowe wzgórza) / Stanisław Wokulski (Lalka)
NAJGORSZY BOHATER: Piotr (Gdzie śpiewają diabły) / Katarzyna Earnshaw (Wichrowe wzgórza)
ŁĄCZNIE
PRZECZYTANYCH STRON: 4
351
ŚREDNIO NA DZIEŃ: 74
ŚREDNIO NA DZIEŃ: 74
W STYCZNIU i LUTYM
na blogu pojawiły się recenzje:
Oraz inne posty:
O ile z czytanie w
ostatnim czasie trochę mnie wymęczyło, to z filmami było mi bardzo po
drodze. Szczególnie, że podczas ferii starałam się obejrzeć
część pozycji nominowanych do Oscarów. Przyznam się Wam, że mam problem
z filmami obdarzonymi nominacją – o ile znajduję w nich wiele zalet takich jak
piękna muzyka, dobra gra aktorska, charakteryzacja, montaż czy zdjęcia, to
fabuła sama w sobie mnie nie zachwyca. Choć i tak sądzę, że tegoroczne
nominacje oraz laureaci są o wiele lepsi niż w zeszłym roku (nigdy nie
zapomnę, jak wielką tragedią i żartem jednocześnie był Kształt wody…).
W STYCZNIU i LUTYM
obejrzałam 15 filmów:
- Zodiak (2007)
/★★★★★★★★★★
- Bez
litości (2014) / ★★★★★☆☆☆☆☆
- Kolekcjoner
kości (1999) / ★★★★★★☆☆☆☆
- Anna
Karenina (2012) / ★★★★★★★☆☆☆
- Oszukana (2008)
/ ★★★★★★★★☆☆
- Tajemnica
Brokeback Mountain (2005) / ★★★★★★★☆☆☆
- Interstellar (2014)
/ ★★★★★★★★☆☆
- Narodziny
gwiazdy (2018) / ★★★★★★☆☆☆☆
- Oszukana (2008)
/ ★★★★★★★★☆☆
- Green Book (2018)
/ ★★★★★★☆☆☆☆
- Destrukcja (2015)
/ ★★★★★★☆☆☆☆
- Arktyka (2018)
/ ★★★★★★★☆☆☆
- Bohemian
Rhapsody (2018) / ★★★★★★★★☆☆
- Freddie
Mercury: Wielki Mistyfikator (2012) / ★★★★★★★★☆☆
- Przetrwać w
Nowym Jorku (1995) / ★★★★★★★☆☆☆
NAJLEPSZY FILM: O Zodiaku, którego
uwielbiam, już Wam kiedyś opowiadałam, więc skupię się teraz na innych filmach wartych uwagi.
Przede wszystkim Oszukana z Angeliną Jolie, która była
niesamowicie zaskakująca. Opis tej produkcji na Filmwebie sugeruje zupełnie
inną historię, niż jest w rzeczywistości – mieszają się w niej wątki, które
niezmiennie mnie fascynują, dlatego jestem pod ogromnym wrażeniem tego filmu.
Jeśli chodzi o sławne Bohemian Rhapsody, które pewnie część z Was
już widziała, to więcej jest w mojej ocenie miłości do samego zespołu, niż do
filmu (możecie tego nie wiedzieć, ale Queen to zespół mojego życia). Choć
całokształt ekranizacji jest przyjemny i na pewno w pewnym stopniu (mimo że
niezgłębionym) przybliża historię zespołu, nie jest niczym wybitnym. Jeśli
jesteście zainteresowani Queen i Freddiem, gorąco polecam Wam film dokumentalny Freddie
Mercury: Wielki mistyfikator, który powiedział mi o Bulsarze znacznie
więcej niż Bohemian Rhapsody.
NAJGORSZY FILM: Bez litości rozpoczęło się naprawdę dobrze. Ekscentryczny bohater, dojrzały wdowiec co noc przesiadujący z książką w dłoni w barze (Danzel Washington), na którego drodze pojawia się młoda prostytutka (Chloe Grace Moretz) marząca o innym, lepszym życiu… Brzmi świetnie! Tym bardziej żałuję, że z tak intrygująco rozpoczętego filmu zrobiła się typowa sensacyjna bitka usiana trupami od góry do dołu.
NAJGORSZY FILM: Bez litości rozpoczęło się naprawdę dobrze. Ekscentryczny bohater, dojrzały wdowiec co noc przesiadujący z książką w dłoni w barze (Danzel Washington), na którego drodze pojawia się młoda prostytutka (Chloe Grace Moretz) marząca o innym, lepszym życiu… Brzmi świetnie! Tym bardziej żałuję, że z tak intrygująco rozpoczętego filmu zrobiła się typowa sensacyjna bitka usiana trupami od góry do dołu.
NAJLEPSZA ROLA:
- Leonardo DiCaprio – Jim Carroll (Przetrwać w Nowym Jorku)
- Rami Malek – Freddie Mercury (Bohemian Rhapsody)
- Jake Gyllenhaal – Jack Twist (Tajemnica Brokeback Mountain)
- Viggo Mortensen – Tony Lip (Green Book)
- Leonardo DiCaprio – Jim Carroll (Przetrwać w Nowym Jorku)
- Rami Malek – Freddie Mercury (Bohemian Rhapsody)
- Jake Gyllenhaal – Jack Twist (Tajemnica Brokeback Mountain)
- Viggo Mortensen – Tony Lip (Green Book)
A jak Wam minęły
pierwsze miesiące rozpoczynające rok? Odkryliście jakąś książkę lub film godne
polecenia? :)
6 komentarze
Bardzo ciekawe podsumowanie.Gratuluję wyników. 😊
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńJestem oburzona, że Mortensen stracił Oscara na rzecz Maleka - przecież to jakaś kpina :/ Podobnie aż mnie trzęsie na samą myśl o tym, jak potraktowano "Faworytę" - 10 nominacji i tylko jedna nagroda, przy czym - kurde blaszka! - w kategoriach technicznych i aktorce drugoplanowej jak najbardziej należało się jej zwycięstwo.
OdpowiedzUsuńCo do "Kształtu wody" - P A D A K A.
Powodzenia na kursie, prawo jazdy to genialna sprawa ;)
Pozdrawiam ciepło,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Zarówno Malek jak i Mortensen zrobili na mnie duże wrażenie, ale z uwagi na sceny z koncertu Live Aid w Bohemian Rhapsody nie narzekam zbytnio na wygraną Ramiego - moja miłość do Queen trochę idealizuje jego rolę w tym filmie ;)
UsuńFaworyty jeszcze nie widziałam, ale planuję ją zobaczyć, bo wydaje się być interesująca. No i obsadę ma znakomitą.
A "padaka" to idealne określenie na Kształt wody... :'))
Dziękuję i pozdrawiam! ❤️
Bardzo dobrze ci poszło - szczególnie licząc lektury, które do łatwych nie należą :) Ja jestem zdania, że dobrze, że czytało się w ogóle. W końcu zawsze mogło nie być żadnej książki :)
OdpowiedzUsuńGratuluję wyników i życzę powodzenia w kolejnych miesiącach :) I oczywiście zdania prawa jazdy! Pamiętam jak ja to przeżywałam, spędzając godziny na testach, a w rzeczywistości okazało się to prostsze niż sądziłam :)
Mam nadzieję że w moim przypadku też się takie okaże! Dziękuję! :)
Usuń