POD AUTORSKĄ LUPĄ: JOHN GREEN
16:18
Dzień dobry, kochani!
Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, dlatego też nie będę tłumaczyć się,
dlaczego ta seria postów, którą tak lubiłam i z której byłam tak dumna,
przestała istnieć na tak długi czas. Najważniejsze, że w końcu postanowiłam ją
reaktywować (i, miejmy nadzieję, kontynuować) i wziąć pod lupę kolejnych
pisarzy. Dziś zdecydowałam się bliżej przedstawić Wam jednego z moich
ulubionych autorów, którego podziwiam i szanuję zarówno jako twórcę, jak i
człowieka :) Zaczynamy!
John Green jest
urodzonym 24 sierpnia 1977 roku pisarzem, pochodzącym z Indianapolis w stanie
Indiana. Gdy był dzieckiem, jego rodzina bardzo często się przeprowadzała –
przez pewien czas mieszkali w Michigan, następnie przenieśli się do Birmingham,
aby w końcu osiąść w Orlando na Florydzie. John ukończył studia na Kenyon
Collage, a kierunkami, w których się specjalizował, były język angielski i
religia. Nie ograniczając jego zasług, należałoby wspomnieć, że poza pisaniem
książek jest także vlogerem, producentem, aktorem i wychowawcą. Wraz ze swoim
bratem Hankiem od 2007 roku prowadzi popularny kanał na Youtube, VlogBrothers. Obecnie
mieszka w Indianapolis z żoną Sarah Urist Green, z którą związał się w 2006
roku, oraz z dwójką dzieci i psem. Jak sam mówi, jest członkiem anglikańskiego
Kościoła Episkopalnego, a na co dzień gorąco wspiera swój ulubiony klub
piłkarski, FC Liverpool. W 2014 roku nazwisko Greena zostało umieszczone na
liście 100 najbardziej wpływowych ludzi na świecie według magazynu Time.
Założę się, że każdy
z Was, jeśli sam nie miał okazji przeczytać książki Johna Greena lub obejrzeć
filmu na jej podstawie, to przynajmniej widział pasujące do siebie estetyczne
okładki powieści bądź też słyszał o ekranizacjach. Bo – jakby nie było - John
Green jest przecież jednym z najpopularniejszych autorów książek. Jednak, choć
polskie wydawnictwa (konkretnie Bukowy Las) postarały się o wydanie wszystkich
pełnowymiarowych książek pisarza, wciąż są pośród jego twórczości nowelki oraz
inne niespodzianki, których polskiego tłumaczenia nie doczekaliśmy się do tej
pory.
John Green napisał
siedem powieści, które mieszczą się w gatunku Young Adult: Szukając Alaski (2005), 19
razy Katherine (2006), W śnieżną noc (2008
– wraz z Lauren Myracle i Maureen Johnson), Papierowe
miasta (2008 – ekranizacja z 2015 r.), Will
Grayson, Will Grayson (2010 – wraz z Davidem Levithanem), Gwiazd naszych wina (2012 – ekranizacja z
2014 r.) oraz najnowsza – Żółwie aż do
końca (2017).
Green ma na swoim koncie
również pięć krótkich opowieści, jednak nie wszystkie doczekały się polskiego
wydania. W zbiorze
historii Twice Told: Original Stories
Inspired by Original Artwork znajduje się napisana przez autora nowelka The Approximate Cost of Loving Caroline (2006).
Co
ciekawe, pisarzom, którzy mieli swój udział w tworzeniu Twice Told wysłano uprzednio jeden i ten sam obrazek – mieli oni
wymyślić historię, która by się z nim wiązała. Kolejnym zbiorem opowiadań, w
którym można znaleźć pracę Greena (nazwaną Wielki
amerykański antybal), jest – wydany w Polsce (alleluja!) – Mój pierwszy bal (2007). Bardzo żal mi
jednak innego zbioru, który z ogromną chęcią bym przeczytała, a który wciąż
pozostaje nieprzetłumaczony na język polski – Geektastic: Stories From The Nerd Herd (2009). Znalazła się w nim
opowieść Johna Greena pod tytułem Freak The
Geek. Dwoma ostatnimi nowelkami, jakie stworzył pisarz są: umieszczona w
książce What You Wish For (2011)
historia Reasons oraz napisana już
całkowicie samodzielnie Double On-Call
and Other Stories (2012). Druga z
wspomnianych książek jest niesamowicie ciekawa, ponieważ zawiera początek
rozpoczętej i porzuconej przez autora powieści The Sequel, z której jednak wiele elementów ostatecznie znalazło
swoje miejsce w Gwiazd naszych wina.
Zapewne niewiele osób
o tym wie, ale John Green stworzył również kilka prac, które nie są typowymi
powieściami. Weźmy pierwszą z brzegu: This
Is Not Tom (2009), która jest
interaktywną, internetową opowieścią, którą „czyta się”, rozwiązując złożone
zagadki. Zombicorns (2011) to krótka
apokaliptyczna nowelka, napisana naprędce i przeznaczona na cele charytatywne,
a jej kontynuację stanowi The War for
Banks Island (2012). Inną książeczką oddaną na rzecz fundacji jest The Space & The Cat and The Mouse (2013),
która zawiera szkic jednej z powieści autora oraz pierwszą historię, jaką
kiedykolwiek stworzył – miał wtedy 6 lat, a opowieść dedykował matce. Ostatnia
z jego prac, An Imperial Affliction (2014
– w polskim wydaniu, jeśli się nie mylę, był to Cios udręki), powinna zainteresować wszystkich fanów Gwiazd naszych wina – jest to zaledwie
6-stronnicowa książeczka, wielokrotnie czytana przez bohaterkę GWN Hazel Grace Lancaster, napisana
przez Petera van Houtena (coś w rodzaju książki w książce, która ostatecznie
została wydrukowana, użyta jako rekwizyt przy nagrywaniu filmu, a następnie
oddana w ręce fundacji).
»» Mówiąc o swoich
latach młodości w szkole średniej i collage’u, John Green wspomina, że bywał
ofiarą prześladowań, co sprawiło, że nie najlepiej wspomina ten okres.
»» Po ukończeniu
collage’u, John zamierzał zostać kapłanem Kościoła Episkopalnego, jednak kontakt z ciężko chorymi
dziećmi, które spotykał, ucząc się profesji w krajowym szpitalu w
Columbus, zainspirował go do porzucenia planów, zostania autorem książek i
późniejszego napisania Gwiazd Naszych
Wina.
»» John musiał
opuścić jeden semestr nauki na Kenyon Collage z powodu krztuśca (choroba układu
oddechowego). Mówił o tym: „Wiem, że to brzmi jak choroba, na którą zapadali
chłopi w XVIII wieku, ale naprawdę to złapałem!”.
»» John pojawił się w
obu ekranizacjach swoich powieści, jednak były to role na tyle nieznaczące, że
jego nazwisko nie znalazło się w napisach końcowych. W Papierowych miastach
użyczył głosu postaci ojca Becki, a w Gwiazd Naszych Wina zagrał ojca Jackie na
lotnisku, jednak ostatecznie scena ta została wycięta. Sam Green żartował, że
powodem były jego okropne umiejętności aktorskie :)
»» Kanał Johna i
Hanka Greenów ma na Youtube ponad 3 miniony subskrybentów. Bracia nagrywają
krótkie, kilkuminutowe filmiki poświęcone przeróżnym tematom: społeczeństwu,
chemii, fizyce, historii czy literaturze. (Po przeglądnięciu kanału, osobiście
stwierdzam, że jest dosyć śmieszkowy, a panowie mają bardzo chwytliwe poczcie
humoru, ponadto, pomijając to, że mówią z prędkością karabinu maszynowego, bez
problemu da się zrozumieć, o czym mówią, nawet bez napisów.)
»» Taka ciekawostka dla fanów Harry’ego Pottera: John Green należy do Hufflepuffu – jeśli zdecydujecie się obejrzeć powyższy filmik, pewnie wyłapiecie, jak sam o tym mówi :)
»» John Green cierpi
na zaburzenia obsesyjno-kompulsywne. Jeśli czytaliście Żółwie aż do końca, pewnie kojarzycie, że Aza, główna bohaterka
powieści, zmagała się z takim samym problemem. Napisanie tej książki było więc
dla autora niemałym wyzwaniem i zapewne jest to jeden z powodów, dla którego
musieliśmy czekać na tą powieść aż 5 lat.
»» Każde z miast, w
którym toczy się akcja książek Johna Greena, było kiedyś przez niego zamieszkiwane.
Z Indianapolis związana jest akcja Gwiazd
naszych wina i Żółwi aż do końca,
w Chicago toczy się akcja 19 razy
Katherine, wydarzenia Szukając Alaski
mają miejsce w Birmingham, natomiast Papierowe
miasta łączą się z Orlando.
»» John przyznaje, że
płakał praktycznie każdego dnia na planie Gwiazd naszych wina.
»» Gwiazd naszych wina jest książką, którą
John Green dedykował Esther Earl – 16-letniej dziewczynie, którą poznał w 2009
roku na konferencji związanej z Harrym Potterem. Esther zmarła na raka tarczycy
w 2010 roku i nigdy nie przeczytała książki.
»» John w jednym z
wywiadów stwierdził, że gdyby posiadał supermoc, byłaby nią umiejętność
przenoszenia się na chwilę do świadomości innych ludzi. Miałoby mu to pomóc
lepiej ich zrozumieć.
»» John uwielbia
nadawać imiona rzeczom. Przykładowo, jego pierwszy samochód volvo 240 został
nazwany Arlo – na cześć piosenkarza folkowego Arlo Guthrie.
Mam nadzieję, że
czerpiecie z tej serii choć w połowie taką przyjemność, jak ja – poważnie, od
dawna nie byłam tak podekscytowana żadnym postem i nie zależało mi tak bardzo
na tym, aby Wam się spodobał. Będę ogromnie wdzięczna, jeśli zechcecie
podzielić się swoją opinią w komentarzu: co sądzicie o twórczości Johna Greena?
Czytaliście jego książki? Czy zaskoczył Was któryś z faktów na jego temat?
No i oczywiście: o
którym pisarzu/pisarce chcielibyście przeczytać w kolejnym wpisie z tej serii?
:)D
POSTY W SERII:
16 komentarze
Rzadko kiedy interesuje się prywatna stroną i życiem pisarza (wyjątek stanowią siostry Bronte i Margaret Mitchell), oceniam dzieło które napisał i nie zagłębiam się w powiązania między książka a jego życiem (choć wiem że takie istnieją, jak np w tym wypadku - miasta z książek w których green mieszkał, choroba w żółwie aż do końca). Twórczość greena lubię, GNW to pierwsza książka którą czytając płakałam, szukając Alaski i papierowe miasta mnie zachwycily (ale ekranizacje pm i gnw średnio mi się podobały), 19xK i WGWG były według mnie beznadziejne, strasznie się wtedy na greenie zawiodłam, dobrze że napisał żółwie aż do końca i z powrotem go polubiłam (tamte dwie pozycje staram się wymazać z pamięci jakby nigdy ich nie było XD) 😣
OdpowiedzUsuńNo to mamy podobnie: ja również wzruszyłam się czytając Gwiazd naszych wina, choć zdarza mi się to niesamowicie rzadko, a Papierowe miasta i Szukając Alaski uwielbiam. O ile uważam, że Will Grayson, Will Grayson nie był najlepszy (zrzucam winę na Davida Levithana, którego prawdziwie nie znoszę), to 19 razy Kathrine było pomyłką. Jak widać jest to niemożliwe, aby podobała nam się dosłownie każda książka danego autora, nawet jeśli niektóre są arcydziełami. Ja jednak uwielbiam Greena za jego twórczość i za to, jakim jest człowiekiem :)
UsuńBardzo ciekawa seria, czekam na więcej. 😊
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńPost jest bardzo fajny. Sama miałam takie coś na swoim blogu i własnie o nim również pisałam. Twój post jest bogatszy :D
OdpowiedzUsuńO, widzisz, nie miałam pojęcia, że pisałaś coś podobnego, przysięgam ._.
UsuńAle o Greenie można by mówić i mówić... ;)
Świetna seria! Bardzo dobrze się to czyta i fajnie tak dowiedzieć się czegoś nowego, sama pewnie nigdy bym tych informacji nie szukała :) I ta niewydana książka, na którą zwróciłaś uwagę- sama chętnie bym ją przeczytała! :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
https://ogrodliteracki.blogspot.com/
Masz na myśli Geektastic? Mam nadzieję, że kiedyś wyjdzie w Polsce, tym bardziej, ze czytałam inną książkę Holy Smale (która jest główną autorką Geektastic), Geekgirl, i jest ona jedną z moich ulubionych humorystycznych młodzieżówek :)
UsuńWłożyłaś bardzo wiele pracy chyba w poszukiwaniu tych informacji. :D Ciekawostki mnie najbardziej zainteresowaly, a vlogbrothers oglądam już od dawna. :D
OdpowiedzUsuńCo do jego książek najbardziej uwielbiam Szukając Alaski, ta książka była boska, ale smutna. Drugą książką jaką czytałam była Gwiazd naszych wina i moim zdaniem było ok, ale szału nie było. I to tyle. Ale mam zamiar przeczytać coś jeszcze i nie mogę się doczekać. :)
potegaksiazek.blogspot.com
Zajęło mi to trochę czasu, to fakt, ale nie narzekam - było to równie przyjemne, co pracochłonne :) Jeśli czytałaś dotychczas tylko te dwie książki Greena, to polecam Ci Papierowe miasta - ostatnio czytałam je ponownie i uważam, że poza fantastycznym greenowskim stylem i humorem, niesie ona ze sobą bardzo wartościowy przekaz :)
UsuńCieszę się, że powracasz do tego cyklu, bo jest naprawdę ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńLubię Greena, lubię jego książki, a najbardziej chyba "Gwiazd naszych wina", które wciąż doprowadzają mnie do łez. Wiedziałam, że tworzy ze swoim bratem vlogi, ale że mieszkał w miastach ze swoich książek już nie, a to w końcu fajna ciekawostka ;) Za Hufflepuff ma kolejnego plusa :D
Pozdrawiam ciepło,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
Gwiazd naszych wina była pierwszą książką, na której płakałam, a to coś znaczy ;)
UsuńBardzo ciekawy post, szkoda że wcześniej nie trafiłam na twojego bloga :) Greena książki lubię, on również wydaje się ciekawą osobą.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam+ obserwuję.
https://loony-blog.blogspot.com/
Miło mi w takim razie powitać Cię tu po raz pierwszy :) Zgadzam się - zarówno książki Greena, jak i on sam, są inspirujące :)
Usuń"Gwiazd naszych wina" miałam jako audiobook :) I jakoś mi nie przyszło do głowy żeby sprawdzić kim jest autorka, bo byłam pewna, że to kobieta , a tu masz! Facet :) Teoretycznie John, niby męskie imię ale nigdy nie wiadomo... :D Ciekawy cykl i doceniam włożoną pracę :) Świetnie to wygląda :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Cieszę się, że Ci się podoba :)
UsuńTo prawda - już kilkukrotnie widziałam na okładce książki teoretycznie damskie/męskie imię, a tu się okazywało, że to osoba innej płci, niż podejrzewałam. Nigdy nic nie wiadomo ;)