140. SŁUCHAJ SWOJEGO SERCA, CZYLI PEŁNA SŁOŃCA HISTORIA NA GORĄCE LATO
15:51
Tytuł oryginalny: Listen to Your Heart
Autor: Kasie West
Przekład: Jarosław Irzykowski
Data premiery: sierpień 2018
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 376
Autor: Kasie West
Przekład: Jarosław Irzykowski
Data premiery: sierpień 2018
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 376
PIERWSZE ZDANIE:
OPIS:
Kate Bailey nie jest
szczególnie towarzyska, a wolny czas najchętniej spędza w marinie swoich
rodziców, przemierzając jezioro na skuterze. Fakt, że dała się wkręcić w
prowadzenie szkolnego podkastu, wprawia ją więc w rosnące przerażenie. Tym
bardziej, że będzie musiała udzielać widzom na antenie porad na przeróżne
tematy, podczas gdy sama często nie potrafi poradzić sobie z własnymi
problemami. Jakby tego było mało, Kate wciąż nie potrafi się otrząsnąć ze
wspomnień o swoim byłym chłopaku, który po wyprowadzce przestał odpowiadać na
jej wiadomości. Wkrótce jednak zaczyna coś czuć do skrytego i tajemniczego
Diego… Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie był on obiektem westchnień jej
najlepszej przyjaciółki!
OPINIA:
Jeśli choć raz
mieliście okazję przeczytać którąś z książek Kasie West, na pewno wiecie, jaka
jest ich specyfika – niebywała lekkość, chwytliwy humor i masa miłosnych
zawirowań. Wydaje mi się, że autorka wypracowała sobie już swego rodzaju markę –
każdy, kto sięga po jej kolejną powieść, dokładnie wie, czego może się spodziewać.
Czasem jednak dobrze jest dać się zaskoczyć… Czy Słuchaj swojego serca miała w sobie coś, czego nie spodziewałam się
znaleźć? A może była kolejną niezobowiązującą opowiastką, którą będę wspominać
z uśmiechem?
Przyznajcie sami –
motyw podkastów to jest coś, co jeszcze się nie pojawiło. Przynajmniej ja nigdy
nie słyszałam o książce, która poruszałaby ten temat. A jako że w życiu nie
słuchałam żadnego podkastu, wcześniej nie wiedząc nawet na czym to dokładnie
polega, sprawa wydała mi się tym bardziej fascynująca. Kate za namową
najlepszej przyjaciółki Alany i swoich rodziców zapisuje się na zajęcia
dodatkowe z prowadzenia podkastów – nie spodziewa się jednak, że zostanie
wyznaczona na jedną z osób, które rozmawiają z widzami na antenie! Zdecydowanie
bardziej wolałaby zająć się czymś, co nie wystawiałoby jej przed publikę.
Jednak z biegiem czasu, dzięki podkastom, Kate przechodzi metamorfozę: udaje
jej się zyskać pewność siebie, a jej sarkastyczne poczucie humoru uwielbiane
jest przez słuchaczy. Kasie West należy się ogromny plus za ten motyw, ponieważ
udało jej się przedstawić go w sposób niezwykle ciekawy. Aż poczułam chęć, aby
mocniej zagłębić się w temat podkastów!
Opis książki z tyłu
okładki głosi, że Słuchaj swojego serca
jest „uroczą i optymistyczną historią miłosną w sam raz na lato”, a ja nie znalazłabym
lepszych słów, aby krótko opisać tą książkę. Letni powiew wyczuwa się tu na
każdym kroku, w końcu Kate spędza mnóstwo czasu nad wodą, w pełnym słońcu,
które jakimś sposobem dociera też do czytelnika, przesyłając mu pozytywną
energię. Kasie West stworzyła książkę, którą czyta się z rosnącym uśmiechem na
ustach – poważnie, ja, gdziekolwiek byłam (nawet przemieszczając się komunikacją
miejską!), nie mogłam się powstrzymać od ukradkowego podśmiewania się, w
reakcji na żarty bohaterów. Szczególnie poczucie humoru Kate było mi bardzo
bliskie, ponieważ skrywało ogromną dawkę sarkazmu ;)
Mam ogromnie silne
przeczucie, że gdyby przełożyć Słuchaj
swojego serca na scenariusz filmowy, wybrać do ról głównych postaci
niewiarygodnie pięknych aktorów, a wszystkie wydarzenia umieścić w przestrzeni
słonecznej Kalifornii lub innego upalnego regionu, hit kinowy byłby
gwarantowany. Jest to bowiem historia, która ma w sobie wszystko z dawnego disnejowskiego
filmu dla młodzieży (które to filmy oglądałam jak opętana, gdy byłam w
podstawówce!): główną bohaterkę, z którą łatwo jest się utożsamiać; jej
najlepszą przyjaciółkę, która nie opuszcza jej ani na krok; osobę, która stara się
pokrzyżować dziewczynom plany, główny wiodący motyw (w tym przypadku podkasty)
oraz oczywiście postać nieprzyzwoicie przystojnego chłopaka, który wnosi zamęt
w serca bohaterek płci żeńskiej. Mamy tutaj nawet Festiwal Jesienny, czyli
wielki event, na którym, jak to bywa w tego typu filmach, stanie się coś
nieoczekiwanego, co poniesie za sobą pewne konsekwencje.
Jak więc widzicie,
nie ma tutaj zbyt wiele miejsca na zaskoczenie. W zasadzie, choć nie jestem szczególnie
domyślna i zwykle nie analizuję akcji książki w trakcie czytania, udało mi się przewidzieć
wiele elementów fabuły. Czasem aż się dziwiłam, że bohaterowie (głównie mam na
myśli Kate) są nieświadomi jakiegoś istotnego faktu, gdy mnie wydawał się on
całkowicie oczywisty. Domyślenie się, w jakim kierunku potoczą się wydarzenia,
nie jest tutaj żadnym wyczynem. I zwykle uznałabym to za ogromną wadę powieści,
jednak… takie po prostu są książki Kasie West. Taką samą dawkę przewidywalności
miały w sobie Chłopak z sąsiedztwa i Szczęście w miłości, które czytałam, a
jednak mi się podobały i nie mogę powiedzieć, że w przypadku Słuchaj swojego serca było inaczej. Choć
podczas czytania kilka razy irytował mnie ten utarty tor, jakim toczy się fabuła,
na koniec stwierdziłam: kurczę, przecież czerpię z lektury tak dużą
przyjemność! Myślę, że te małe uchybienia zwyczajnie się Kasie West wybacza.
Muszę jednak
wspomnieć o jednym – nieznaczącym, ale jednak – zgrzycie. Otóż czasem tak bywa,
że para bohaterów, którą autor usilnie stara się połączyć, za nic do siebie nie
pasuje. Są po prostu jak dwa elementy puzzli, których nie sposób ułożyć tak,
aby powstało coś sensownego. Sytuacja ta pojawiła się w przypadku Kate i Diega,
którzy osobno byli niesamowici i obie te postaci zdążyłam obdarzyć dużą
sympatią, jednak… gdy tylko była mowa o nich jako o PARZE, coś mi tu nie grało.
Wizja tych dwojga razem wydawała mi się dosyć wydumana i naciągana. Nie
przeszkadzało mi to w lekturze aż tak, jak mogłoby się wydawać, ponieważ
książka jest pełna innych wątków poza tym miłosnym, które można śledzić z
zainteresowaniem. Jednak gdybym to ja decydowała, Diego skończyłby z Alaną,
tak jak to było przewidziane na samym początku…
PODSUMOWANIE:
Słuchaj
swojego serca to iście letnia historia, którą
powinniście przeczytać jeszcze zanim temperatura na dworze spadnie, a słońce
pojawiać się będzie coraz rzadziej. Kasie West stworzyła historię podobną do
jej wcześniejszych powieści, jednak uzupełnioną o nowy, intrygujący motyw
podkastów, nowych, przesympatycznych bohaterów i taki jak zawsze znakomity
humor. Choć nie jest to lektura z najwyższej półki, dla mnie jest całkowicie
wystarczająca w momencie, gdy upał nie pozwala mózgowi wysilić się przy
czytaniu czegoś ambitniejszego. Ja polecam Wam gorąco tą książkę i mam nadzieję,
że znajdziecie chwilę, aby po nią sięgnąć!
★★★★★★★☆☆☆ (dobra)
Powiązane posty:
- CHŁOPAK Z SĄSIEDZTWA – KASIE WEST
- SZCZĘŚCIE W MIŁOŚCI – KASIE WEST
- CHŁOPAK Z SĄSIEDZTWA – KASIE WEST
- SZCZĘŚCIE W MIŁOŚCI – KASIE WEST
Za możliwość
przeczytania książki dziękuję księgarni Dadada.pl! :)
8 komentarze
Na końcówkę wakacji w sam raz. 😊
OdpowiedzUsuńDokładnie! :)
UsuńBardzo lubię książki Kasie West, a szczególnie ''Słuchaj swojego serca'' :)
OdpowiedzUsuńTo świetnie, że tak Ci się podobała :)
UsuńLista książek coraz dłuższa, a czasu coraz mniej 😉 Gromadzę książki i chyba będę je czytała na emeryturze 😁 Jeszcze nie wiem czy sięgnę po "Słuchaj swojego serca", jak to mówią: wyjdzie w praniu 😁
OdpowiedzUsuńRozumiem! Ja też snuję już plany co do czytania na emeryturze haha :D
UsuńChętnie bym po tę książkę sięgnęła, jednak na razie ją odpuszczę. Ale motyw podcastów... to prawda, tego jeszcze nie było i wydaje mi się to być super posunięciem ze strony autorki. :)
OdpowiedzUsuńpotegaksiazek.blogspot.com
To prawda - do tego został ciekawie wykorzystany i zdecydowanie ciągnie tą książkę ku górze :)
Usuń