96. ZAKAZANE ŻYCZENIE, CZYLI DŻINY I KSIĘŻNICZKI
06:20
Autor: Jessica Khoury
Data premiery: marzec 2017
Wydawnictwo: SQN
Liczba stron: 352
PIERWSZE ZDANIE:
OPIS:
Zahra zostaje uwolniona jednym dotknięciem dłoni. Wydostaje się z lampy, w której spędziła ostatnie pięćset lat, i przybywa gotowa spełnić jego trzy życzenia. Jego - złodzieja z ulicy. Między ludźmi a dżinami trwa nieustanna wojna, wiec Zahra musi pozostawać u boku Aladyna, raz po raz zmieniając postać i czekając, aż chłopak wypowie ostatnie życzenie, a ona będzie mogła wrócić do lampy w oczekiwaniu na nowego pana. Kiedy jednak otrzymuje propozycję od króla dżinów Nardukha, który w chce zwrócić jej wolność w zamian za zdradę Aladyna... Zahra musi podjąć dramatyczną decyzję, ponieważ Aladyn już dawno przestał jej być obojętny. Rosnące w niej uczucie jest zakazane - jednak silniejsze niż wszystko, co do tej pory znała.
OPINIA:
Nigdy nie kręciły mnie dżiny ani bajki w klimacie Baśni tysiąca i jednej nocy. Kiedy byłam dzieckiem, Alladyn był jedyną ekranizacją Disneya, której nigdy nie chciałam oglądać, chociaż Królewna Śnieżka czy Kopciuszek zawsze były mile widziane. Teraz, gdy dzieckiem nie jestem już od pewnego czasu, nadal nie ciągnie mnie do powieści z arabskim orientalnym klimatem, jakie ostatnio pojawiają się coraz częściej. A jednak Zakazanemu życzeniu udało się mnie choć trochę oczarować. Do czasu.
Już na samym początku lądujemy na pustyni, gdzie daje się odczuć wyjątkowy klimat. Nie mam pojęcia jak udało się tego dokonać autorce, ale ta arabska, magiczna atmosfera przenika całą powieść - czyni bohaterów oryginalnymi, przestrzeń nabiera dzięki niej wyrazistości, a fabuła podsycona jest szczyptą czaru. Jest to ogromna zaleta Zakazanego życzenia, ponieważ bez tej całej otoczki byłaby to zwyczajna młodzieżówka, jedna z wielu, a jednak autorce udało się przemycić urokliwy klimat we wszystkich elementach jej książki.
Bohaterowie Zakazanego życzenia od pierwszych stron owiani są tajemnicą. Aladyn zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, ponieważ mimo że na początku wydawał mi się płytkim i męczącym żartownisiem, jego prawdziwa osobowość daje się odkryć dopiero później, a jest ona o wiele bardziej wartościowa. Przede wszystkim Aladyn jest wyjątkowo ludzki - bywa irytujący i nieznośny, ale gdzieś wśród jego wad ukryta jest tajemnica jego przeszłości. Jest on zdolny do popełniania błędów, z której to możliwości korzysta nie raz, ale im dłużej przebywałam w świecie stworzonym przez Khoury, tym bardziej ten chłopak mnie do siebie przekonywał. Zahra zaś od samego początku była jedną wielką zagadką i pozostała nią do samego końca. Chociaż na ostatnich stronach poznajemy szczegóły jej przeszłości, mam wrażenie, że w tej bohaterce czai się jeszcze wiele sekretów do odkrycia.
Chciałabym w tym miejscu zakończyć recenzję i powiedzieć, że Zakazane życzenie nie ma wad, które mogłabym opisać, jednak prawda jest inna, a ja muszę się nią z Wami podzielić. Do pewnego momentu miałam tą książkę za zupełnie zwyczajną młodzieżówkę, która jednak jest przyjemnym przerywnikiem pomiędzy poważniejszymi lekturami, a dzięki swojemu klimatowi jest w stanie zabrać nas gdzieś daleko. Im bardziej zbliżałam się do końca, tym bardziej to poczucie słabło, a zaczynałam przekonywać się ku stwierdzeniu, że jest to książka prosta i banalna. To zakończenie było tym, co pogrzebało wszelki potencjał tej historii. Naprawdę nie można było wymyślić bardziej przewidywalnego i oczywistego rozwiązania tej historii. Dlaczego autorka nie wprowadziła małego zamętu, który zmieniłby bieg wydarzeń? Dlaczego nie zdecydowała się na jakąkolwiek inną opcję, która byłaby lepsza od tej ostatecznej? Jessica Khoury wybrała najprostszą z opcji zakończenia swojej historii, co dla mnie było całkowicie rozczarowujące.
PODSUMOWANIE:
Myśląc teraz o Zakazanym życzeniu, nie jestem w stanie powiedzieć wiele. Było miejscami przyjemne, ale bez fajerwerków. Bohaterowie byli godni uwagi, ale ich ostateczne decyzje mocno mnie zawiodły. Jednym zdaniem, pierwsza część książki mogła wynieść tą historię na wysoki poziom, jednak druga jej połowa ściągnęła ją w dół. Niestety nie mogę Wam ze szczerym sercem polecić Zakazanego życzenia. Nie była to powieść koszmarna, lecz zwyczajnie rozczarowująca. Plusem przeczytania tej książki jest to, że nabrałam ochoty na inne lektury z arabskim klimatem, których będę teraz częściej szukać w księgarniach i bibliotekach.
Koniecznie dajcie mi znać, czy czytaliście Zakazane życzenie i jaka jest Wasza opinia!
Czy Wy też uważacie zakończenie za kompletnie nietrafione? A może Wam się podobało? :)
Zahra zostaje uwolniona jednym dotknięciem dłoni. Wydostaje się z lampy, w której spędziła ostatnie pięćset lat, i przybywa gotowa spełnić jego trzy życzenia. Jego - złodzieja z ulicy. Między ludźmi a dżinami trwa nieustanna wojna, wiec Zahra musi pozostawać u boku Aladyna, raz po raz zmieniając postać i czekając, aż chłopak wypowie ostatnie życzenie, a ona będzie mogła wrócić do lampy w oczekiwaniu na nowego pana. Kiedy jednak otrzymuje propozycję od króla dżinów Nardukha, który w chce zwrócić jej wolność w zamian za zdradę Aladyna... Zahra musi podjąć dramatyczną decyzję, ponieważ Aladyn już dawno przestał jej być obojętny. Rosnące w niej uczucie jest zakazane - jednak silniejsze niż wszystko, co do tej pory znała.
OPINIA:
Nigdy nie kręciły mnie dżiny ani bajki w klimacie Baśni tysiąca i jednej nocy. Kiedy byłam dzieckiem, Alladyn był jedyną ekranizacją Disneya, której nigdy nie chciałam oglądać, chociaż Królewna Śnieżka czy Kopciuszek zawsze były mile widziane. Teraz, gdy dzieckiem nie jestem już od pewnego czasu, nadal nie ciągnie mnie do powieści z arabskim orientalnym klimatem, jakie ostatnio pojawiają się coraz częściej. A jednak Zakazanemu życzeniu udało się mnie choć trochę oczarować. Do czasu.
Już na samym początku lądujemy na pustyni, gdzie daje się odczuć wyjątkowy klimat. Nie mam pojęcia jak udało się tego dokonać autorce, ale ta arabska, magiczna atmosfera przenika całą powieść - czyni bohaterów oryginalnymi, przestrzeń nabiera dzięki niej wyrazistości, a fabuła podsycona jest szczyptą czaru. Jest to ogromna zaleta Zakazanego życzenia, ponieważ bez tej całej otoczki byłaby to zwyczajna młodzieżówka, jedna z wielu, a jednak autorce udało się przemycić urokliwy klimat we wszystkich elementach jej książki.
Bohaterowie Zakazanego życzenia od pierwszych stron owiani są tajemnicą. Aladyn zaskoczył mnie bardzo pozytywnie, ponieważ mimo że na początku wydawał mi się płytkim i męczącym żartownisiem, jego prawdziwa osobowość daje się odkryć dopiero później, a jest ona o wiele bardziej wartościowa. Przede wszystkim Aladyn jest wyjątkowo ludzki - bywa irytujący i nieznośny, ale gdzieś wśród jego wad ukryta jest tajemnica jego przeszłości. Jest on zdolny do popełniania błędów, z której to możliwości korzysta nie raz, ale im dłużej przebywałam w świecie stworzonym przez Khoury, tym bardziej ten chłopak mnie do siebie przekonywał. Zahra zaś od samego początku była jedną wielką zagadką i pozostała nią do samego końca. Chociaż na ostatnich stronach poznajemy szczegóły jej przeszłości, mam wrażenie, że w tej bohaterce czai się jeszcze wiele sekretów do odkrycia.
Chciałabym w tym miejscu zakończyć recenzję i powiedzieć, że Zakazane życzenie nie ma wad, które mogłabym opisać, jednak prawda jest inna, a ja muszę się nią z Wami podzielić. Do pewnego momentu miałam tą książkę za zupełnie zwyczajną młodzieżówkę, która jednak jest przyjemnym przerywnikiem pomiędzy poważniejszymi lekturami, a dzięki swojemu klimatowi jest w stanie zabrać nas gdzieś daleko. Im bardziej zbliżałam się do końca, tym bardziej to poczucie słabło, a zaczynałam przekonywać się ku stwierdzeniu, że jest to książka prosta i banalna. To zakończenie było tym, co pogrzebało wszelki potencjał tej historii. Naprawdę nie można było wymyślić bardziej przewidywalnego i oczywistego rozwiązania tej historii. Dlaczego autorka nie wprowadziła małego zamętu, który zmieniłby bieg wydarzeń? Dlaczego nie zdecydowała się na jakąkolwiek inną opcję, która byłaby lepsza od tej ostatecznej? Jessica Khoury wybrała najprostszą z opcji zakończenia swojej historii, co dla mnie było całkowicie rozczarowujące.
PODSUMOWANIE:
Myśląc teraz o Zakazanym życzeniu, nie jestem w stanie powiedzieć wiele. Było miejscami przyjemne, ale bez fajerwerków. Bohaterowie byli godni uwagi, ale ich ostateczne decyzje mocno mnie zawiodły. Jednym zdaniem, pierwsza część książki mogła wynieść tą historię na wysoki poziom, jednak druga jej połowa ściągnęła ją w dół. Niestety nie mogę Wam ze szczerym sercem polecić Zakazanego życzenia. Nie była to powieść koszmarna, lecz zwyczajnie rozczarowująca. Plusem przeczytania tej książki jest to, że nabrałam ochoty na inne lektury z arabskim klimatem, których będę teraz częściej szukać w księgarniach i bibliotekach.
Koniecznie dajcie mi znać, czy czytaliście Zakazane życzenie i jaka jest Wasza opinia!
Czy Wy też uważacie zakończenie za kompletnie nietrafione? A może Wam się podobało? :)
0 komentarze