101. OCALONA, CZYLI NIEZIEMSKA OPOWIEŚĆ Z UNIKALNYM KLIMATEM

20:43



Tytuł oryginalny
: Salvage
Seria: Ocalona #1
Autor: Alexandra Duncan
Data premiery: 31 stycznia 2013
Wydawnictwo: Ya!
Liczba stron: 460

PIERWSZE ZDANIE:


OPIS:
Przyszłość. Znaczne obszary Ziemi zostały zniszczone wskutek zmian klimatycznych. Załoga statku kosmicznego ,,Parastrata" jest jak plemię żyjące w kosmosie - społeczeństwo ma własne tradycje, zwyczaje i zasady. Mężczyźni dyktują warunki, a rola kobiet ogranicza się do drobnych prac ręcznych oraz wydawaniu na świat potomstwa. Wielożeństwo jest na porządku dziennym. Wszystkie wykroczenia i przypadki złamania prawa są surowo karane - konsekwencją jest porzucenie w nieograniczonej przestrzeni międzygalaktycznej, co równoznaczne jest ze śmiercią.

Szesnastoletnia Ava jest przez niektórych uważana za przeklętą. Jej dziadek był mieszkańcem Ziemi, a matka zmarła, gdy dziewczyna miała kilka lat. Ava, choć jej ojciec dowodzi całą ,,Parastratą", czuje się niedoceniana i lekceważona. Gdy zakochuje się i łamie obowiązujące zasady, członkowie załogi próbują pozbyć się jej z pokładu statku. Czy dziewczynie uda się ujść z życiem? Co czeka ją w ciemnej, niekończącej się otchłani kosmosu?

OPINIA:
Ocalona leżała na mojej półce od kilku miesięcy. Chociaż dostałam ją w prezencie, jak to zwykle bywa u mnie z praktycznie każdą książką, musiała ona najpierw odleżeć swoje w biblioteczce, czekając na swoją kolej. Zbliżająca się premiera Głębokiej próżni zmotywowała mnie do sięgnięcia po powieść Alexandry Duncan, która zawiera w sobie motywy, które niezwykle mnie zaintrygowały - kosmos, plemię odizolowane od Ziemi, brak równości praw kobiet. Przepis na doskonałą książkę wydaje się kompletny - jak było w praktyce?



Zacznę od największego atutu tej powieści - unikalnego klimatu. Dzięki subtelnym zabiegom autorki, takim jak stworzenie charakterystycznego dla społeczności ,,Parastraty" języka oraz typowych dla niej imion członków załogi, w książce wyczuwa się coś nieziemskiego. Ma się wrażenie, że wraz z otwarciem powieści przenosimy się z Ziemi do kosmosu, gdzie nic nie przypomina tego, co znamy na co dzień. Ta wyjątkowa atmosfera otacza nas przez całą książkę, przez co bardzo trudno jest się od niej oderwać. Bo w końcu kto chciałby pozostać na lądzie, gdy można wyruszyć w podróż kosmiczną?

W trakcie powieści stopniowo odkrywamy Ziemię wraz z bohaterką. Było to niezwykle ciekawe doświadczenie - móc spojrzeć na naszą planetę z zewnątrz, oczami dziewczyny, która całe swoje życie spędziła na statku dalekiego zasięgu dostarczającym zapasy odległym koloniom i pogranicznym placówkom. Nie sądzę, aby ktokolwiek z nas kiedykolwiek zastanawiał się, jakie wrażenie zrobi Ziemia na kimś, kto, mimo wieku kilkunastu lat, widzi ją po raz pierwszy. Moja wyobraźnia dostała tutaj ogromne pole do popisu, a ja mogłam puścić wodze fantazji i wczuć się w rolę Avy.



Początkowo akcja książki jest nieco uśpiona. Nie można powiedzieć, że od pierwszych stron zostajemy rzuceni w wir wydarzeń, ponieważ na całkowite rozkręcenie się książki trzeba czekać dosyć długo. Jednak kiedy już przejdziemy przez tą sporą liczbę stron, które miały wprowadzić nas w fabułę, zaczynają się dziać naprawdę niezwykłe rzeczy. Mnie od ostatnich dwustu stron trzeba było odrywać dosłownie siłą - to jest ten moment w czytaniu, kiedy rzeczywistość książkowa wydaje nam się znacznie atrakcyjniejsza od tej prawdziwej, więc pragniemy zostać razem z bohaterami pomiędzy kartkami powieści. Alexandrze Duncan udało się stworzyć niepowtarzalnie klimatyczną historię, która, gdy już schwyta, nie wypuści aż do samego końca.

Jeśli chodzi o wady Ocalonej, to standardowo już (mam wrażenie, że to się stało już rytuałem) muszę ponarzekać choć trochę na główną bohaterkę. Przez większość czasu Ava podostawała dosyć nijaka i boleśnie przezroczysta i chociaż pod koniec książki mój stosunek do niej uległ poprawie, kilka razy jej zachowanie zdołało podnieść mi ciśnienie. Bohaterka ta nieprzerwanie obwiniała o swoje własne nieszczęścia osoby, które starały się jej pomóc, i nie przerywała swoich bezsensownych tyrad, mimo że sama wiedziała, jak głupie i bezpodstawne są. Brak logiki w myśleniu Avy miejscami był aż nadto widoczny. Koniec końców nie była ona jednak tak zła, więc nie spisujmy jej na straty.

PODSUMOWANIE:
Ocalona Alexandry Duncan okazała się powieścią jedyną w swoim rodzaju - klimatyczną, wciągającą i intrygującą. Chociaż nie jest całkowicie bez wad, była to lektura, od której ciężko było mi się oderwać. Nie mogę się doczekać kontynuacji losów bohaterów Ocalonej w Głębokiej próżni. Polecam Wam tą książkę z całego serca!





You Might Also Like

0 komentarze

MÓJ INSTAGRAM

MÓJ FACEBOOK

NAPISZ DO MNIE

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *