ŚWIĄTECZNY TAG KSIĄŻKOWY
18:09Hej, kochani! Zostałam nominowana do Świątecznego Tagu Książkowego przez Olę z bloga Złodziejka zapisanych stron, a w związku z tym, że do Bożego Narodzenia czasu pozostało niewiele, postanowiłam wykonać go od razu. Jest to całkiem krótki, ale przyjemny i ciekawy tag, który pomoże mi już całkiem wkręcić się w tą świąteczną atmosferę. To co, zaczynamy? ;)
W zimowy wieczór najchętniej przeczytałabym jakąś ciepłą, podnoszącą na duchu powieść lub wręcz przeciwnie - coś, co wymaga odrobiny uwagi i jest w stanie poruszyć serce tuż przed Świętami. Gdybym nie czytała już tej książki w tym roku, pewnie zabrałabym się za nią teraz - moi drodzy, oto Złodziejka Książek Markusa Zusaka, która zapewni Wam kilka chwil śmiechu i ciekawości, a na koniec rozżalenia i smutku. Kubek gorącej czekolady w dłoń i zaczynajcie lekturę!
Zimno może mi się robić tylko na myśl o którymś z licznych książkowych czarnych charakterów oraz na myśl o bohaterach Przekleństwa Soni Kathryn Purdie, ponieważ akcja tej powieści ma miejsce w chłodnej, zimowej Rosji. Bracia Valko i Anton Ozerov idealnie wpasowują się w grudniowy klimat, chociaż to ten pierwszy z nich, despotyczny władca, napędza zdecydowanie większego stracha.
Na myśl przychodzi mi jedna z moich ulubionych bohaterek książkowych, niestety niedoceniana zarówno przez czytelników, jak i przez inne postacie w powieści - Robin Ellacott, bohaterka serii o detektywie Cormoranie Strike'u autorstwa J.K. Rowling. Robin nieraz ratowała Cormoranowi tyłek i była zawsze tam, gdzie jej potrzebowano - ta bohaterka to uosobienie Wonder Woman, mówię Wam! Szkoda, że te książki są tak mało znane...
Za każdym razem, gdy myślę o jedzeniu pojawiającym się w książkach (a robię to całkiem często, bo ogólnie DUŻO myślę o jedzeniu ;)), to pierwszym, co przychodzi mi na myśl, jest stół w sali głównej w Hogwarcie, uginający się pod ciężarem przeróżnych potraw. Dałabym wszystko, aby na jeden wieczór zamienić się stołem z uczniami Hogwartu - wyobrażacie sobie Wigilię z takim jedzeniem? Ciężko byłoby się powstrzymać przed spróbowaniem WSZYSTKIEGO!
Czytając Szóstkę Wron Leigh Bardugo, zawsze miałam wrażenie, że ja i Inej doskonale byśmy się rozumiały. Ta powieść może pochwalić się znacznie większą ilością wspaniałych bohaterów, ale Inej jest mi najbliższa. Nie można jej także odmówić bohaterskiej postawy - nie zliczę, ile razy podziwiałam tą dziewczynę za jej odwagę i poświęcenie. Gdybym kompletowała ekipę do wykonania napadu wszechczasów, Inej z pewnością by się w niej znalazła.
Nieczęsto czytam książki z motywem muzyki, ale jedną z takich jest Play Javiera Ruescasa. Idealnym kolędnikiem byłby Aaron, który ze swoim nieziemskim głosem i gitarą zaczarowałby wszystkich słuchaczy i odwrócił uwagę od moich ewentualnych niedociągnięć, jeśli chodzi o śpiew. Zawsze mogłabym zadowolić się chórkami, podczas gdy Aaron byłby gwiazdą naszego zespołu :)
Jednymi z niewielu książek, które w ogóle mnie poruszają, są zwykle powieści Matthew Quicka i Johna Greena, czyli moich dwóch guru książek młodzieżowych. Do tej kategorii najbardziej pasuje mi jednak Prawie jak gwiazda rocka Matthew Quicka, ponieważ jest to opowieść o jednej z najdzielniejszych bohaterek, jakie znam, a która, chociaż przeżyła niejeden koszmar, wciąż wychodzi do świata z uśmiechem na ustach, gotowa poprowadzić chór gospel koreańskich kobiet lub przysłużyć się ludzkości w jakiś inny sposób ;)
NOMINACJE!
- Magda z bloga Czytamy bo kochamy
- Szelest Stron
- Natalia z bloga Pomiędzy rozdziałami
- Niech ten tag wykona każdy, kto tylko ma ochotę! Jest krótki, przyjemny i wprowadza świąteczną atmosferę :)
0 komentarze