107. NIEDOSKONALI, CZYLI INTRYGA GONI INTRYGĘ
07:55
Tytuł oryginalny: The
Broken Ones
Cykl: Trylogia Klątwy #0.5
Autor: Danielle L. Jensen
Data premiery: styczeń 2018
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 300
PIERWSZE ZDANIE:
OPIS:
Pod Samotną Górą grupa spiskowców planuje obalenie króla-tyrana, który dzierży w swoich rękach władzę nad całym Trollus. Tożsamość przywódcy buntowników objęta jest największym seretem, a łącznikiem pomiędzy nim a żądnymi zmian trollami jest Marc. Nikt nie wie, kto kieruje działaniami rebeliantów, a Marc nie może nikomu zdradzić tej tajemnicy – nawet własnej ukochanej.
Penelope po raz kolejny zawiodła swojego ojca, księcia d’Angouleme’a, kiedy przyczyniła się do utraty szansy Anais na objęcie tronu. Dostaje jednak ostatnią szansę, aby przekonać go o swojej przydatności – musi zdobyć dowód na to, że jej chłopak Marc spiskuje potajemnie przeciwko królowi. Jeśli dziewczyna zawiedzie, jej życiu będzie grozić niebezpieczeństwo.
Marc i Penelope, choć pragną tylko szczęśliwego życia razem, muszą pozbyć się swoich wrogów, lawirując pomiędzy dwoma skłóconymi stronami, które posiadają sprzeczne cele. Gra wymaga mocnych nerwów i umiejętności taktycznych, a każdy błąd przyniesie surowe konsekwencje.
OPINIA:
Książka mogłaby zacząć się słowami: Zanim Cecile przybyła do Trollus…
Piętnastoletni Tristan, dwa lata starszy od niego Marc oraz siostry Penelope i Anais – oto bohaterowie Niedoskonałch, którzy w mniejszym lub większym stopniu pojawiali się we wszystkich trzech tomach Trylogii Klątwy. Wydawałoby się, że nie ma już nic, co można by powiedzieć o historii miasta trolli, że wszystkie wydarzenia, jakie miały wpływ na rządy Montignych, relacje pomiędzy arystokracją i charakter postaci, zostały już opowiedziane. A jednak – istnieją pewne luki, które autorka fascynującej opowieści o Cecile de Troyes zapełnia dopiero teraz.
Jeśli czytaliście Porwaną pieśniarkę, Ukrytą łowczynię lub Waleczną czarownicę na pewno wiecie, jak gęsta jest sieć intryg w tych książkach. Niedoskonali nie różnią się od nich pod tym względem. Kłamstwa i oszustwa wydają się tutaj być tym, od czego każdy z bohaterów rozpoczyna swój dzień. Jest to doskonały sposób na stworzenie interesującej fabuły, tym bardziej, że intrygi te autorka stworzyła nadzwyczaj zręcznie i inteligentnie. Przysięgam, że w pewnych momentach sama się w nich gubiłam, choć przecież posiadałam większą wiedzę o toczących się wydarzeniach niż każdy z bohaterów. Bywało po prostu tak, że nie potrafiłam już rozróżnić, które działania postaci wynikają z ich własnych pragnień, a które ze skrupulatnie ułożonego wcześniej planu. Bohaterowie wydają się być podwójnymi agentami – mają sprzeczne interesy i ukryte motywacje, co sprawia, że nigdy nie jest nudno.
Jedyną bohaterką, która nie bierze bezpośrednio udziału w głównych częściach Trylogii Klątwy, jest Penelope. W Niedoskonałych prowadzi nas ona swoją narracją, która przeplata się z rozdziałami w perspektywy Marca. Dzięki temu możemy zaglądnąć prosto do salonu rodziny d’Angouleme i odkryć całą historię także z tej drugiej, mniej znanej strony. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, czy pod bezwzględną maską księcia d’Angouleme’a faktycznie kryje się tak brutalny i zawistny mężczyzna, tutaj znajdziecie odpowiedź. Niedoskonali dają także szansę na bliższe poznanie Marca. Prawdą jest, że wszystkie postaci Trylogii Klątwy były niezwykle fascynujące, jednak o niektórych nie mówiło się zbyt wiele, a jedną z takich osób był właśnie Marc. Teraz możemy w końcu poznać skrywane przez niego tajemnice, jego stosunek do kuzyna Tristana i miłość do Penelope.
Widzicie więc, że Niedoskonali stanowią uzupełnienie wątków z Trylogii Klątwy. Chociaż wydarzenia z tego prequelu rozgrywają się znacznie wcześniej, to właśnie tutaj poznajemy podstawy przyszłych działań bohaterów i powody, dla których stają się oni tacy, a nie inni. Dodatkowo w samej końcówce Niedoskonałych znajduje się bardzo sprytne i ciekawe nawiązanie do początku Porwanej pieśniarki. Obie książki zasklepiają się w jednym miejscu i wtedy można poczuć, że historia Trollus stała się kompletna.
Nie mogę wypowiadać się o tej książce inaczej niż w superlatywach, jednak gdybym miała porównać całokształt Niedoskonałych do właściwej trylogii… cóż, wypada on słabiej. Nie znaczy to, że książka nie jest w stanie zająć myśli na długie godziny i że nie jest fascynująca w swój pokrętny, jak zawarte w niej intrygi, sposób, jednak nie towarzyszą jej aż takie emocje, jak Trylogii Klątwy. Pamiętam, że Porwana pieśniarka sprawiła, że przekonałam się do trolli, i wprowadziła mnie w świat, o jakim wcześniej nie słyszałam. Teraz powróciłam na ten grunt, tym razem już znajomy, a wizyta ta była przyjemna i miła, jednak nie poruszyła mojego serca w aż tak rozbrajający sposób.
PODSUMOWANIE:
Niedoskonali idealnie wypełnili brakujące elementy historii Trollus. Nie zawiedli mnie, jeśli chodzi o wartką akcję i zagmatwaną sieć intryg, i choć ten dodatek do serii nie może się równać z właściwą trylogią, stanowi obowiązkową lekturę dla każdego fana powieści Danielle L. Jensen. Cudownie było wrócić do tego świata magii.
POWIĄZANY POST:
TRYLOGIA KLĄTWY, CZYLI TROLLE NIE SĄ TAKIE ZŁE!
Za możliwość przeczytania książki gorąco dziękuję wydawnictwu Galeria Książki!
Cykl: Trylogia Klątwy #0.5
Autor: Danielle L. Jensen
Data premiery: styczeń 2018
Wydawnictwo: Galeria Książki
Liczba stron: 300
PIERWSZE ZDANIE:
OPIS:
Pod Samotną Górą grupa spiskowców planuje obalenie króla-tyrana, który dzierży w swoich rękach władzę nad całym Trollus. Tożsamość przywódcy buntowników objęta jest największym seretem, a łącznikiem pomiędzy nim a żądnymi zmian trollami jest Marc. Nikt nie wie, kto kieruje działaniami rebeliantów, a Marc nie może nikomu zdradzić tej tajemnicy – nawet własnej ukochanej.
Penelope po raz kolejny zawiodła swojego ojca, księcia d’Angouleme’a, kiedy przyczyniła się do utraty szansy Anais na objęcie tronu. Dostaje jednak ostatnią szansę, aby przekonać go o swojej przydatności – musi zdobyć dowód na to, że jej chłopak Marc spiskuje potajemnie przeciwko królowi. Jeśli dziewczyna zawiedzie, jej życiu będzie grozić niebezpieczeństwo.
Marc i Penelope, choć pragną tylko szczęśliwego życia razem, muszą pozbyć się swoich wrogów, lawirując pomiędzy dwoma skłóconymi stronami, które posiadają sprzeczne cele. Gra wymaga mocnych nerwów i umiejętności taktycznych, a każdy błąd przyniesie surowe konsekwencje.
OPINIA:
Książka mogłaby zacząć się słowami: Zanim Cecile przybyła do Trollus…
Piętnastoletni Tristan, dwa lata starszy od niego Marc oraz siostry Penelope i Anais – oto bohaterowie Niedoskonałch, którzy w mniejszym lub większym stopniu pojawiali się we wszystkich trzech tomach Trylogii Klątwy. Wydawałoby się, że nie ma już nic, co można by powiedzieć o historii miasta trolli, że wszystkie wydarzenia, jakie miały wpływ na rządy Montignych, relacje pomiędzy arystokracją i charakter postaci, zostały już opowiedziane. A jednak – istnieją pewne luki, które autorka fascynującej opowieści o Cecile de Troyes zapełnia dopiero teraz.
Jeśli czytaliście Porwaną pieśniarkę, Ukrytą łowczynię lub Waleczną czarownicę na pewno wiecie, jak gęsta jest sieć intryg w tych książkach. Niedoskonali nie różnią się od nich pod tym względem. Kłamstwa i oszustwa wydają się tutaj być tym, od czego każdy z bohaterów rozpoczyna swój dzień. Jest to doskonały sposób na stworzenie interesującej fabuły, tym bardziej, że intrygi te autorka stworzyła nadzwyczaj zręcznie i inteligentnie. Przysięgam, że w pewnych momentach sama się w nich gubiłam, choć przecież posiadałam większą wiedzę o toczących się wydarzeniach niż każdy z bohaterów. Bywało po prostu tak, że nie potrafiłam już rozróżnić, które działania postaci wynikają z ich własnych pragnień, a które ze skrupulatnie ułożonego wcześniej planu. Bohaterowie wydają się być podwójnymi agentami – mają sprzeczne interesy i ukryte motywacje, co sprawia, że nigdy nie jest nudno.
Jedyną bohaterką, która nie bierze bezpośrednio udziału w głównych częściach Trylogii Klątwy, jest Penelope. W Niedoskonałych prowadzi nas ona swoją narracją, która przeplata się z rozdziałami w perspektywy Marca. Dzięki temu możemy zaglądnąć prosto do salonu rodziny d’Angouleme i odkryć całą historię także z tej drugiej, mniej znanej strony. Jeśli kiedykolwiek zastanawialiście się, czy pod bezwzględną maską księcia d’Angouleme’a faktycznie kryje się tak brutalny i zawistny mężczyzna, tutaj znajdziecie odpowiedź. Niedoskonali dają także szansę na bliższe poznanie Marca. Prawdą jest, że wszystkie postaci Trylogii Klątwy były niezwykle fascynujące, jednak o niektórych nie mówiło się zbyt wiele, a jedną z takich osób był właśnie Marc. Teraz możemy w końcu poznać skrywane przez niego tajemnice, jego stosunek do kuzyna Tristana i miłość do Penelope.
Widzicie więc, że Niedoskonali stanowią uzupełnienie wątków z Trylogii Klątwy. Chociaż wydarzenia z tego prequelu rozgrywają się znacznie wcześniej, to właśnie tutaj poznajemy podstawy przyszłych działań bohaterów i powody, dla których stają się oni tacy, a nie inni. Dodatkowo w samej końcówce Niedoskonałych znajduje się bardzo sprytne i ciekawe nawiązanie do początku Porwanej pieśniarki. Obie książki zasklepiają się w jednym miejscu i wtedy można poczuć, że historia Trollus stała się kompletna.
Nie mogę wypowiadać się o tej książce inaczej niż w superlatywach, jednak gdybym miała porównać całokształt Niedoskonałych do właściwej trylogii… cóż, wypada on słabiej. Nie znaczy to, że książka nie jest w stanie zająć myśli na długie godziny i że nie jest fascynująca w swój pokrętny, jak zawarte w niej intrygi, sposób, jednak nie towarzyszą jej aż takie emocje, jak Trylogii Klątwy. Pamiętam, że Porwana pieśniarka sprawiła, że przekonałam się do trolli, i wprowadziła mnie w świat, o jakim wcześniej nie słyszałam. Teraz powróciłam na ten grunt, tym razem już znajomy, a wizyta ta była przyjemna i miła, jednak nie poruszyła mojego serca w aż tak rozbrajający sposób.
PODSUMOWANIE:
Niedoskonali idealnie wypełnili brakujące elementy historii Trollus. Nie zawiedli mnie, jeśli chodzi o wartką akcję i zagmatwaną sieć intryg, i choć ten dodatek do serii nie może się równać z właściwą trylogią, stanowi obowiązkową lekturę dla każdego fana powieści Danielle L. Jensen. Cudownie było wrócić do tego świata magii.
POWIĄZANY POST:
TRYLOGIA KLĄTWY, CZYLI TROLLE NIE SĄ TAKIE ZŁE!
Za możliwość przeczytania książki gorąco dziękuję wydawnictwu Galeria Książki!
0 komentarze