20 FAKTÓW O MNIE
15:30
Hej, kochani! W zeszłym miesiącu minęła rocznica istnienia bloga, a ja zdałam sobie sprawę, że tak naprawdę nie znamy się dobrze. Może mieliście okazję poznać mnie trochę ze strony książkowej, ale wciąż mało wiecie o prawdziwej mnie. Postanowiłam przygotować krótką serię postów, w której będziecie mogli dowiedzieć się o mnie czegoś więcej - dzisiaj skupię się na tych bardziej osobistych, nieksiążkowych faktach, a na następny raz przygotuję te czytelnicze. Zapraszam! :)














Aby spać, muszę mieć perfekcyjne warunki. Nie może padać na mnie ani jeden promień światła, więc rolety mam całkiem zasunięte, muszę być dokładnie owinięta kołdrą i do moich uszu nie mogą dochodzić żadne dźwięki.
Jestem dosyć niska - mam 163cm wzrostu. Może nie jest to jakoś katastrofalnie mało, ale otaczam się ludźmi raczej wysokimi, więc przez większość czasu czuję się naprawdę mała!



Jeśli miałabym wybrać zarówno moją ulubioną postać filmową, jak i najlepszą według mnie grę aktorską, wybrałabym rolę Heatha Ledgera jako Jockera w filmie Mroczny Rycerz.

Uwielbiam stare disneyowskie filmy, a szczególnie High School Musical, z którego wciąż po latach znam wszystkie piosenki.
Jako mała dziewczynka miałam małą obsesję na punkcie Akademii Pana Kleksa i oglądałam ten film co najmniej raz dziennie. Bardzo jednak bałam się opowieści Kruka Mateusza!

To już wszystko - mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Dajcie znać, jeśli mamy jakieś wspólne cechy lub jeśli w czymś bardzo się różnimy. Też chciałabym Was lepiej poznać! :)
_________________________
Zapraszam także na:


Jako mała dziewczynka miałam małą obsesję na punkcie Akademii Pana Kleksa i oglądałam ten film co najmniej raz dziennie. Bardzo jednak bałam się opowieści Kruka Mateusza!
To już wszystko - mam nadzieję, że Was nie zanudziłam. Dajcie znać, jeśli mamy jakieś wspólne cechy lub jeśli w czymś bardzo się różnimy. Też chciałabym Was lepiej poznać! :)
_________________________
Zapraszam także na:
FACEBOOK: Books of Souls
INSTAGRAM: books.of.souls
15 komentarze
Oj, coś Ty zrobiła temu królikowi? Spróbuj go jakoś do siebie przekonać: byle ostrożnie i z cierpliwością. Nie przeszkadzaj mu, mów do niego łagodnie, uważaj, by nie robić gwałtownych ruchów, karm go z ręki - w końcu go do siebie przekonasz. Lepiej popracować trochę ze zwierzakiem, niż sprawić, by żył w ciągłym stresie. Może poczytaj o nich trochę, np. tutaj: http://uszata.com/eksplorer/opieka/poczatki.html - to mądre zwierzaki i sporo je nauczyć można.
OdpowiedzUsuńTeż kocham sukienki i spódnice! Czasem czuję się dziwnie, bo większość dziewczyn z mojego otoczenia woli spodnie i kiedy przychodzę do szkoły w sukience zdarza mi się usłyszeć "a czego sie tak wystroiłaś?".. a ja tylko chciałam, żeby mi było wygodnie! :v
OdpowiedzUsuńO tak! Nie znoszę tego pytania ,,A na jaką to okazję się tak ładnie ubrałaś?" :( Nikomu nie przychodzi na myśl, że najzwyczajniej w świecie nie potrzebuję okazji, żeby założyć sukienkę... Dzisiaj, kiedy wszyscy noszą spodnie, wydaje się to dziwne ;)
UsuńTeż mam taką listę, gdzie spisuję swoje książki, również wpisuję tam ilość stron oraz cenę za jaką ją kupiłam, co prawda nie notuję ceny katalogowej, ale mam jeszcze rubrykę na wydawnictwo, miejsce zakupu oraz informację, czy posiadam w niej autograf :)
OdpowiedzUsuńRównież lubię nosić spódnice, sukienki już trochę mniej, natomiast do spodni nic nie mam, aczkolwiek zawsze mam problem z ich zakupem, bo... też jestem niska i to o kilka ładnych centymetrów, niż Ty, więc moim marzeniem zawsze było dobicie chociaż do 160, a niestety się nie udało.
Natomiast bardzo różni nas kwestia spania - ja jestem w stanie zasnąć w każdych warunkach, moja współlokatorka się ze mnie śmieje, bo mi naprawdę nic nie przeszkadza - ani hałas, ani światło, ani pora dnia, kompletnie nic. Zdarzyło mi się już spać w teatrze, planetarium, na konferencjach, a nawet w muzeum. Także no... :D
Z perspektywy czytelnika
Jak można nie jeść słodyczy? Ja nie wytrzymuje bez nich dnia. Aktywność fizyczna, u mnie raczej jest z nią słabo,chociaż nie jestem najgorsza XD Też uwielbiam stare filmy Disneya ♥♥♥ Mnie też zwierzęta raczej nie lubią, a dzieci to zależy.:D Pozdrawiam cieplutko :D
OdpowiedzUsuńChciałabym potrafić w taki sposób omijać słodycze, to moja największa zmora i w ostatnim czasie bardzo się przez nie niestety zaokrągliłam. Teraz muszę zająć się aktywnością fizyczną, za którą w przeciwieństwie do Ciebie nie przepadam :)
OdpowiedzUsuńodstawienie słodyczy to kwestia na początku silnej woli, a później już tak leci :D Dominiki, 163 cm to wcale nie tak mało, mówię to ja, mierząca całe 150 cm XD fajnie było Cię lepiej poznać. sama muszę pomyśleć o napisaniu takiego posta u siebie :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa również uwielbiam śpiewać i nawet przez kilka lat mogłam się realizować w zespole. Uwielbiam też kapustę :) Zawsze było i jest mi zimno - bez względu na porę roku (a to sprawka niedoczynności tarczycy).
OdpowiedzUsuńPodziwiam za odstawienie słodyczy. Co prawda, nie jem ich codziennie (zdarza mi się kilka dni nie jeść w ogóle), ale nie mogłabym chyba z nich zupełnie zrezygnować.
A! Mam 160 cm wzrostu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Gratulacje z okazji rocznicy! Ja też mam niewiele ponad 160cm, nie przepadam za słodyczami ale jednak lato kocham bardziej niż zimę;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam!
Również uwielbiam spódnice i sukienki, za to nie znoszę zimy. Kocham ciepło (poniżej 20 stopni, a ja trzęsę się z zimna), ale też unikam słońca i filtr 50 zawsze mam w torebce. W kwestii spania mam tak, że bez problemu zasnę u siebie w łóżku, nawet jak mi coś cyka czy szumi, ale u obcych w ogóle zasnąć nie mogę. Wtedy bezsenna noc gwarantowana, nawet jak jest cichutko jak makiem zasiał.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
houseofreaders.blogspot.com
Brawo dla nas - bo ja też od bardzo dawna nie jem słodyczy :D
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest otaczać się wysokimi ludźmi.. sama mam 162 cm wzrostu i to dla mnie katorga, a wiem, że nie urosnę już. W wielu kwestiach się zgadzamy, bo ja też nie lubię gorąca, wolę jak jest zimno, mimo że mam prawie zawsze zimne dłonie. Kocham sport ♥ i High School Musical!
Buziaki, pozdrawiam cieplutko!
Skryta Książka
3, 8, 13 i 19 mam tak samo! Nie lubię lata, za to kocham zimę <3 Małe łyżeczki i widelce są najlepsze, jakoś ciężko jest mi zjeść np. owsiankę dużą łyżka... Co do siania zniszczeń wokół siebie...popsułam kiedyś okno, a raczej próbując je ZAMKNĄĆ dziwnie i niespodziewanie wyleciało... HSM uwielbiam i w sumie dawno już nie oglądałam :D
OdpowiedzUsuńhttp://pomiedzyrozdzialami.blogspot.com/
Ja z kolei nie jestem fanką sukienek i spódniczek, preferuję spodnie, trampki jakąś koszulkę i bluzę (koniecznie zakładaną przez głowę)
OdpowiedzUsuńRównież mam zawsze zimne dłonie (i stopy!) nawet w lato, gdy temperatura dochodzi do 36 stopni, wtedy moje zimne dłonie są zbawieniem, darmowe chłodzenie :D
Żeby zasnąć muszę mieć zasłonięte rolety, ciszę w domu i wyłączone wszystkie listwy, a jeśli nie daj Boże któryś z sąsiadów włączy muzykę o absurdalnie późnej porze, to mogę zapomnieć o śnie.
Jestem niezdarna z tylu wylanych napoi, które ja wylałam to można by utworzyć jakiś mały staw XD
Bardzo ciekawy pomysł na post
Pozdrawiam cieplutko ^^
Też jest mi wiecznie zimno :( Taka rada - zbadaj tarczycę, bo bardzo często objawia się zimnymi dłońmi czy stopami ;)
OdpowiedzUsuńBardzo zazdroszczę Ci tej, hm, awersji do słodyczy - też próbuję przestać je lubić, ale nijak nie wychodzi. Co prawda wciąż jem je bardzo rzadko, ale tylko ja wiem, ile wysiłku to kosztuje.
A - no i też podśpiewuję m.in. "Breaking free" :D
Pozdrawiam ciepło,
Paulina z naksiazki.blogspot.com
,,Skazany na śmierć" to życie. :D
OdpowiedzUsuń