138. [PRZEDPREMIEROWO] ALYSSA I CZARY, CZYLI TIM BURTON BYŁBY ZADOWOLONY

07:00




Tytuł oryginalny: Splintered
Autor: A.G. Howard
Przekład: Janusz Maćczak
Data premiery: 22 sierpnia 2018
Wydawnictwo: Uroboros
Liczba stron: 448
PIERWSZE ZDANIE:
OPIS:
Alyssy Gardner nigdy nie otacza całkowita cisza. Uciążliwe urojenia w postaci szeptów owadów i roślin towarzyszą jej nieustannie, gdziekolwiek się znajduje. Niepokojący stan psychiczny nie jest dla Alyssy niczym zaskakującym, jako że podobnej natury urojenia dręczyły zarówno jej prapraprababkę Alicję Liddell, jak i jej matkę Alison, zamkniętą w zakładzie psychiatrycznym. Alyssa obawia się, że jeśli przyzna się przed kimkolwiek, że słyszy niespotykane i niezwykłe rzeczy, wkrótce podzieli los swoich przodków.
Kiedy jednak Alyssa odkrywa, że Kraina Czarów istnieje naprawdę, wie już, że kobiety z rodziny Liddellów przez cały czas mówiły prawdę, oraz że ciąży na nich klątwa, która jest sprawczynią nieustannych urojeń. Magiczna Kraina Czarów, którą dziewczyna zna z powieści Lewisa Carrolla, nie przypomina jednak baśniowego miejsca pełnego tajemnic – jest o wiele mroczniejsza i pełna niebezpieczeństw. Alyssa będzie musiała zrozumieć ciążącą na niej klątwę, aby uratować matkę i wrócić do rzeczywistego świata. Niespodziewana obecność Jeba, przyjaciela dziewczyny, który całkiem przypadkowo towarzyszy jej w podróży, sprawi, że misja będzie jeszcze trudniejsza do wykonania.
OPINIA:
Od razu pragnę zaznaczyć, że nigdy nie czytałam Alicji w Krainie Czarów Lewisa Carrolla, a jeśli czytano mi ją we wczesnym dzieciństwie, to niewiele z tego pamiętam. Za to filmowa adaptacja z Mią Wasikowską, Johnnym Deepem i Heleną Bonham Carter jest jedną z moich ulubionych baśniowych historii, którą mogłabym oglądać bez końca. Stwierdzenie, ze Alyssa i czary A.G. Howard jest podobna do tego filmu, byłoby, cóż… nie do końca trafne, bowiem to, co autorka stworzyła, bazując na znanej wszystkim opowieści, jest kompletnie nie z tego świata.
Alyssa Gardner jest bohaterką niezwykle ekscentryczną i jedną z najciekawszych postaci, z jakimi się ostatnio spotkałam. Intrygujące jest w niej wszystko: od tajemniczej historii rodzinnej, przez specyficzny wygląd, aż do jej zaskakującego charakteru oraz urojeń, które nie dają jej ani chwili spokoju. Umysł Alyssy nieustannie jest wypełniony szumem, mruczeniem i podszeptywaniem przeróżnych owadów oraz kwiatów, od których nie może się odpędzić. W zasadzie jedyną czynnością, dzięki której dziewczyna może liczyć na chwilę wytchnienia, jest tworzenie makabrycznych, lecz niezaprzeczalnie pięknych obrazów przy użyciu ciem. Sztuka, która wymaga zabicia i umocowania martwego owada na płótnie, może wydawać się nieco przerażająca, jednak ja wyobrażam ją sobie z fascynacją. Alyssa nie jest jednak jedyną bohaterką, która zasługuje na uwagę – właściwie, to postaci, które przyciągają wzrok, jest tutaj tak wiele, ze można dostać zawrotu głowy! Nie chcę zdradzać Wam zbyt wiele na temat mieszkańców Krainy Czarów, jednak musicie wiedzieć, że są oni nadzwyczajni i ciężko wyrzucić ich z umysłu, gdy już raz się w nim znajdą.
Alyssa, jej matka oraz nieżyjąca już prapraprababka otoczone są wianuszkiem tajemnic, których nikomu nie udało się zgłębić. Wokół kobiet z tej rodziny krąży aura czegoś magicznego, paranormalnego i baśniowego, co sprawia, że czyta się o nich z lekkim niepokojem, ale również zaciekawieniem. Kiedy Alyssie udaje się trafić do Krainy Czarów (co nie jest spojlerem, jako że wspomnienie o tym wydarzeniu znajduje się na okładce powieści i stanowi punkt wyjścia historii), ma szansę rozwikłać zagadkę śmierci Alicji Liddell oraz zdarzeń, które doprowadziły jej matkę do pobytu w szpitalu psychiatrycznym.
Wspomnienie stylu filmowego Tima Burtona na okładce Alyssy i czarów bynajmniej nie jest przypadkowe. Nie miałam okazji zobaczyć wielu dzieł tego reżysera, jednak Gnijąca panna młoda zachwyca mnie za każdym razem coraz bardziej. Kiedy więc ujrzałam burtonowskie klimaty na kartach książki A.G Howard, byłam w siódmym niebie – nie spotkacie tutaj milutkiego Białego Królika z zegarkiem w ręku, pokręconego Szalonego Kapelusznika, snującego mądrości Gąsienicy czy szczerzącego się Kota z Cheshire. Wszystkie te postacie występują w Alyssie i czarach jednak zupełnie nie w takiej formie, jak możecie się spodziewać. Jeśli dodacie do znanych sobie bohaterów Alicji w Krainie Czarów dużą dozę groteskowości, garść tragizmu i cały wór magii być może otrzymacie coś, co będzie zbliżone do rzeczywistego obrazu tych postaci.
Musicie wiedzieć, że jestem absolutnie zakochana w tej wersji Krainy Czarów, do jakiej trafiła Alyssa. Mój umysł z boleśnie ograniczoną wyobraźnią nigdy w życiu nie wpadłby na tak doskonały pomysł na umiejscowienie akcji, kreację bohaterów oraz – przede wszystkim – na zawiłą i złożoną fabułę, jakiej nie spodziewałabym się znaleźć w młodzieżówce. Wciąż nie jestem pewna, czy dobrze zrozumiałam wszystkie wątki powieści, jednak nie przeszkadza mi to zupełnie w zachwycaniu się nimi. Przyrzekam, że gdy zobaczyłam na okładce książki dopisek „Przy pierwszym tomie serii Alyssa z Innej Krainy historia Lewisa Carrolla to dziecinna opowiastka”, mimowolnie poczułam obawę, ponieważ umniejszanie na starcie takiemu klasykowi jak Alicja w Krainie Czarów mogło okazać się śmiertelnym strzałem w stopę. Jednak, szczęśliwie, po zakończeniu lektury mogę stwierdzić, że wszelkie pochwały Alyssy i czarów są nie tylko zrozumiałe, ale również jak najbardziej pożądane.
Powieść A.G. Howard nie jest jedną z młodzieżówek, które zdążają w oczywistym kierunku, nie zaskakując czytelnika absolutnie niczym. Chociaż w czasie czytania miałam jakiś tam pomysł na to, jak historia Alyssy może się zakończyć, to autorka zrobiła mi miłą niespodziankę, tworząc zupełnie inny koncept, doprawiony znakomitym zwrotem akcji. Kiedy z żalem zmierzałam ku końcowi książki, na moich ustach raz za razem wykwitał uśmiech, a w sercu rosła natychmiastowa chęć sięgnięcia po kolejne tomy.
Być może Alyssa i czary ma jakieś wady. Prawdopodobnie tak. Jednak niektóre książki są tak magiczne, że stajemy się nieco bezkrytyczni i ciężko jest nam dostrzec ich niedociągnięcia. Tak właśnie mam w przypadku tej powieści – na usta cisną mi się same komplementy i zachwyty, a żadne złe słowo na jej temat nie chce mi przejść przez gardło.
PODSUMOWANIE:
Czy potrzeba Wam jeszcze większej zachęty? Wyobraźcie sobie waszą ulubioną baśniową historię z dzieciństwa w doroślejszej, mroczniejszej wersji, lecz niepozbawionej czaru i wszystkiego tego, co w niej pokochaliście – taka właśnie jest Alyssa i czary! Gdybym nie miała już własnego egzemplarza powieści, z pewnością w dniu premiery, czyli 22 sierpnia, od samego rana stałabym pod księgarnią, skacząc z ekscytacji i próbując jak najszybciej dostać tą wyjątkową książkę w swoje ręce.
★★★★★★★★★☆ (rewelacyjna)

Za egzemplarz powieści gorąco dziękuję wydawnictwu Uroboros! :)
 

You Might Also Like

14 komentarze

  1. Właśnie czytam i zgadzam się z Tobą :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. To raczej nie mój klimat. Pomysł ciekawy, ale mimo to nie zamierzam na razie po nią sięgać :/
    xoxo
    L. (https://slowotok-laury.blogspot.com/)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zachęciłaś mnie! Alicję w krainie czarów bardzo lubię, uwielbiam wręcz, film Tima Burtona był genialny, więc nie zostaje mi innego jak przeczytać "Alyssa i czary" :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli lubisz Alicję oraz ekranizację Burtona, ta książka to dla Ciebie wręcz pozycja obowiązkowa :)

      Usuń
  4. Wiem, że Twoja entuzjastyczna recenzja powinna mnie skłonić do ,,stania pod księgarnią od samego rana '', ale jakoś mimo wszystko nie mam do końca ochoty na tego typu historię, ale zapamiętam na przyszłość :)

    Pozdrawiam, Jabłuszkooo ♡
    Szelest Stron

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem! Może akurat kiedyś będziesz miała ochotę na coś w tym stylu, wtedy jak najbardziej polecam :)

      Usuń
  5. Skusiłaś i to bardzo. Jestem bardzo chętna na te książkę, myślę że kiedyś przeczytam.:)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. To wspaniale, że książka wywarła na Tobie tak pozytywne wrażenie, bo mam już ją na półce i wkrótce będę czytać! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzymam kciuki, aby również Tobie przypadła do gustu :)

      Usuń
  7. Wszystko na tym blogu jest bardzo pięknie.Oby dalej ten blog tak się rozwijał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, nawet nie wiesz, jak miło mi się zrobiło na takie słowa. Pięknie dziękuję! :)

      Usuń

MÓJ INSTAGRAM

MÓJ FACEBOOK

NAPISZ DO MNIE

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *