146. DZIEWCZYNA, KTÓRA WYBRAŁA SWÓJ LOS, CZYLI KASIE WEST W NOWEJ ODSŁONIE

08:00


Tytuł oryginalny: Pivot Point
Autor: Kasie West
Przekład: Monika Nowak
Data premiery: 19 września 2018
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 374
PIERWSZE ZDANIE:

OPIS:

Addison Coleman nieustannie zadaje sobie pytanie: „Co by było, gdyby…”. Od zwyczajnych ludzi różni się ona jednak tym, że potrafi Sprawdzić, co by się wydarzyło, gdyby wybrała taką a nie inną ścieżkę w przyszłości. Kiedy okazuje się, że rodzice Addison się rozwodzą, a dziewczyna będzie musiała zdecydować, z kim chce zamieszkać, jej zdolności pomagają jej podjąć decyzję. Okazuje się jednak, że nie będzie ona łatwa: w jednej wersji przyszłości Addison mieszka z mamą, a w jej życiu nieoczekiwanie pojawia się Duke, najpopularniejszy chłopak w szkole, z którym nigdy nie łączyły ją przyjazne relacje. Choć ich związek szybko się rozwija, nie brakuje problemów, którymi Addison mogłaby sobie zaprzątać głowę. W drugiej alternatywnej wersji przyszłości Addie wyprowadza się z miasta z ojcem, rozpoczyna nową szkołę i poznaje tajemniczego artystę Trevora, w którym się zakochuje. Również ta rzeczywistość nie jest całkowicie różowa, ponieważ dziewczyna zostaje wplątana w sprawę morderstwa. Wiedząc tak wiele i mając równie wiele do stracenia, Addie musi zdecydować, w jakiej rzeczywistości żyć… i z której zrezygnować.
OPINIA:
Wszyscy z pewnością kojarzymy Kasie West z lekkimi młodzieżówkami, które idealnie wpasowują się swoim klimatem w radosną wiosenną lub letnią atmosferę. Książki tej autorki są w pewien sposób przewidywalne i kiedy sięgnie się po jedną, wiadomo już, czego się spodziewać po drugiej. Jednak tym razem Kasie West zaskoczyła wszystkich – stworzyła książkę, której docelową grupą nie jest młodzież gimnazjalna/licealna, lecz nieco starsi czytelnicy, a do tego różni się ona od innych powieści autorki diametralnie pod względem tematyki i stylu. Zaintrygowani? Ja również byłam zaciekawiona tą odmianą w repertuarze West… Czy okazała się odmianą korzystną?
Trzeba przyznać, że fabuła Dziewczyny, która wybrała swój los jest niesamowicie intrygująca i jest to o tyle bardziej zaskakujące, że do tej pory Kasie West nie była jakąś królową niespodzianek. A jednak – tutaj naprawdę zaskakuje oryginalnością i złożonością fabuły. W rzeczywistości przez nią wykreowanej na terenie Stanów Zjednoczonych istnieje pewien obszar odgrodzony od świata zewnętrznego, w którym ludzie posiadają niezwykłe umiejętności umysłowe. Nie są to sprawy tak nadnaturalne jak przykładowo w Mrocznych umysłach, a jedynie bardziej rozwinięta forma ludzkiego mózgu. Powiedzmy, że hipotetycznie część z nich mogłaby istnieć, gdyby człowiek wykorzystywał większą część swoich umysłowych możliwości, niż zwykle. W rezultacie Addison posiada umiejętność Sprawdzania przyszłych skutków decyzji, które podejmuje; jej przyjaciółka Laila potrafi Wymazać poszczególne wspomnienia innych ludzi; nie brakuje także osób, które są w stanie manipulować materią lub ludzkimi emocjami.
Decyzja, przed jaką staje Addie, jest niesamowicie ciężka. Warto zauważyć, że cała książka składa się właściwie z równoległego biegu tych dwóch rzeczywistości, z których główna bohaterka będzie musiała wybrać jedną. Poznajemy naprzemiennie w rozdziałach tok jej życia, który zmienia się, gdy dziewczyna pozostaje z matką w mieście lub wyprowadza się z niego z tatą. Okazuje się, że ścieżki te łączą się ze sobą dzięki wspólnym elementom występującym w obu wersjach rzeczywistości – od samego początku niesamowicie mi się to podobało, a im bliżej końca książki, tym bardziej zawiła stawała się historia. Odmienne warianty przyszłości są od siebie w pewien sposób uzależnione, tak że zdecydowanie się na jeden z nich i odrzucenie drugiego wydaje się niemożliwe.
Nie mogę powiedzieć, że główna bohaterka zapadła mi w pamięć jakoś szczególnie, jednak jest w tej książce inny bohater, który zdecydowanie się wyróżnia. Jest nim Trevor, chłopak skryty i tajemniczy, opiekuńczy i bystry, który skradł moje serce tak samo jak serce Addie. Tym bardziej byłam zdruzgotana zakończeniem losów tego bohatera, ale mam nadzieję, że nie jest to jego definitywny koniec i że autorka jeszcze wróci do tej postaci w kolejnych tomach serii.
Pomijając to, że jestem absolutnie zachwycona pomysłem Kasie West na tą książkę, to autorce należą się również oklaski za sposób, w jaki ta historia pochłania czytelnika. Przyznaję, że będąc w połowie lektury nie czułam się jakoś specjalnie porwana czy wciągnięta, co można by uznać za minus, jednak z każdą kolejną stroną, gdy zbliżałam się do końca, wzrastał mój poziom zainteresowania, aż w końcu nie mogłam się oderwać. Przysięgam, że wybór, jakiego na końcu dokonuje Addie, złamie Wam serce i to niezależnie od tego, która rzeczywistość wyda Wam się lepsza – tutaj nie sposób podjąć dobrej decyzji, nie zmagając się z poczuciem żalu.
Kasie West w tej odsłonie nie przypomina siebie. Zniknęły gdzieś humorystyczne dialogi, niezobowiązująca treść nieangażująca zbytnio emocjonalnie, a pozostała tylko lekkość pióra autorki. Jednak ja jestem zaintrygowana tą metamorfozą Kasie West i choć Dziewczyna, która wybrała swój los różni się od swoich poprzedniczek, stwierdzam, że po kolejne tomy sięgnę chętniej, niż byłoby to w przypadku tych młodzieżowych romansów autorki. Jest to wersja West, którą chcę widzieć znacznie częściej.
PODSUMOWANIE:
Kasie West zaskakuje jak nigdy. Przysięgam, że w Dziewczynie, która wybrała swój los jest wszystko to, czego nie spodziewalibyście się po niej, znając poprzednie powieści autorki. Ta książka łamie serca i uświadamia czytelnikowi, że czasem nie ma dobrego wyboru – jest tylko ten zły i ten gorszy. Z ogromną chęcią przeczytam kontynuację losów Addie i nie mogę się jej doczekać. Gorąco polecam Wam tą inną, ale wartą poświęconego jej czasu powieść Kasie West.


★★★★★★☆☆☆ (dobra)
Za możliwość przeczytania książki gorąco dziękuję księgarni Dadada.pl :)



You Might Also Like

16 komentarze

  1. Książka już na mnie czeka. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie powiem, ta książka niesamowicie mnie ciekawi. Inna osłona Kasie West... jestem zaintrygowana tą książką i na pewno ją przeczytam. Fabułą również inna i ciekawa, więc nie mogę się doczekać jej przeczytania. :)
    potegaksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Mamo, kolejna dobra recenzja tej powieści. Naprawdę niebawem skończy się na tym, że rzucę wszystko i pójdę po nią do księgarni :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I słusznie! ;) Ja również nie widziałam jeszcze żadnej negatywnej recenzji na temat tej książki, a to coś znaczy... ;)

      Usuń
  4. nie czytałam nic tej autorki, właśnie z przekonania, że pisze powieści słodkie i mdłe, przewidywalne i banalne. Tym bardziej zaciekawiła mnie ta powieść, skoro tak mocno odbiega od dotychczasowych powieści tej autorki. Nie dość, że fabuła jawi się jako oryginalna, to jeszcze twoja recenzja jest genialna, więc nie mam wątpliwości, że dam szansę Kasie West i sięgnę po tę książkę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Wydaje mi się, że jest to właśnie książka dla osób, które dotychczas nie były przekonane do Kasie West. Ten typ powieści przypadnie do gustu większej części osób :)

      Usuń
  5. Przeczytałam z trzy książki tej autorki, a potem nie miałam ochoty na kolejne, ale ta powyższa mnie bardzo intryguje. ;)
    Jools and her books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ta akurat może Cię nieźle zaskoczyć, jeśli byłaś przyzwyczajona do poprzednich książek autorki ;)

      Usuń
  6. Lubię książki Kasie West, ale jakoś do tej najnowszej mnie nie ciągnie :/ Mam wrażenie, że nie do końca mogłaby mi przypaść do gustu, więc na razie nie mam jej w planach. Zresztą i tak teraz wybieram tylko te książki, które naj najbardziej chcę przeczytać, bo czasu na czytanie mało :(

    Zabookowany świat Pauli

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem! Mnie ostatnio szkoła tak pożera, że też mam mało czasu na cokolwiek... :(

      Usuń
  7. Ale mi narobiłaś ochoty na tę książkę! :) Bardzo zaciekawiły mnie te różne wersje rzeczywistości i Trevor. Mam nadzieję, że szybko znajdę czas na tę odsłonę Kasie, bo kurczę, kusi mnie przeokrutnie ;)

    Pozdrawiam ciepło,
    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem szalenie ciekawa, czy by Ci się spodobała! Mam nadzieję, że kiedyś ją przeczytasz i napiszesz o niej co nieco na blogu ;)

      Usuń
  8. Szczerze mówiąc, mam ogromny problem z książkami Kasie West. Wszystkie, które do tej pory przeczytałam były nudne i niczym niewyróżniające się spośród innych. Nie wiem czy kiedykolwiek przeczytam "Dziewczynę, która wybrała swój los". Okładka niezbyt zachęca.
    Pozdrawiam, Girl in books

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, że okładka nie zachęca - do tego nijak się ma do okładek reszty książek West. Ale sama historia jest zupełnie inna niż pozostałe powieści autorki! Więc jeśli z tamtymi miałaś problem, ta powinna przypaść Ci do gustu :)

      Usuń